- Niee... to nie może być prawda... -cofnęłam sie o krok do tyłu, a brunetka podała mu znaczną sumę pieniędzy...Czyli jednak... On jest dilerem... Po prostu świetnie. Wkurzona pobiegłam do domu trzaskając za sobą drzwiami. Dlaczego to zawsze mnie się przydarza ? ....ugh... Szczerze mam tego dosyć..
-Nie ma już na tym świecie normalnego, kochanego chłopaka !? - wydarłam się na cały dom. A tak wgl. to gdzie Pati i Daniel ? Pobiegłam do pokoju brata. To co tam zobaczyłam przerosło moje najśmielsze oczekiwania. Obydwoje tańczyli do gry "JustDance" . Zabawne jest to, że choreografia była taka "dla zakochańców".
Widziałam jak świetnie się przy tym bawili. Wpadłam na pomysł żeby ich nagrać. Chwyciłam za telefon i nacisnęłam przycisk "play" . Momentami miałam ochotę rzucić się na podłogę i tarzać ze śmiechu, jednak udało mi się powstrzymać i nagrać ich do końca. W pewnej chwili Daniel złapał Patrycję mocno w pasie i........pocałował ?!
Moja mina po prostu mówiła sama za siebie... Ale jak to ?! Przecież oni od zawsze się nienawidzą ! Upuściłam telefon i chyba zemdlałam z wrażenia.
*Oczami Pati*
-Ehh... myślisz, że wszystko widziała.. ? - jęknęłam trochę zdenerwowana
-Myślę, że tak - chłopak podniósł telefon Lil i puścił nagranie.
-Wszystko widziała.... no nie... - złapałam się za głowę i po chwili spojrzałam na Daniela - Dlaczego mnie pocałowałeś.. ? -nic mi nie odpowiedział- No słucham... tłumacz się - skarciłam go wzrokiem
-Patrycja- mruknął spoglądając to na podłogę to na mnie
-Słucham.... możesz mówić... - założyłam rękę na rękę
-Podobasz mi się... -złapał mnie za rękę i zaczął delikatnie głaskać.
-Że...c-co... ? Jak długo to trwa ?
-Jakiś czas...
-Czyli ?
-Dość długo..
-Czyli ?
-Jakiś rok - spojrzał mi w oczy
-Dlaczego nie powiedziałeś ? - zapytałam trochę ostrzej- I czemu traktowałeś mnie jak jakiegoś śmiecia ?!
-Ponieważ za każdym razem kiedy próbowałem ci wszystko wyznać ty byłaś w jakimś związku... - w tej kwestii miał akurat rację, ale to wszystko jest powodem, że nie znoszę być sama i nie umiem żyć długo w samotności.- Pati... Ja Cię kocham... -unusł delikatnie mój podbrudek i spojrzał głęboko w oczy. On nawet nie wie jak ja długo czekałam na takie wyznanie...
-Ja...nie wiem co mam teraz czuć... przez dłuższy czas byłeś dla mnie jak najgorszy wróg... muszę sobie to wszystko jeszcze raz przemyśleć.. - złapałam za torebkę i wybiegłam z domu
-Pati proszę cię.. - chłopak złapał mnie przed domem i obrócił do siebie przodem. Ale czego on ode mnie teraz oczekuje.. ? Że rzucę mu się tak po prostu na szyję i zacznę szeptać czułe słówka ? On nawet nie wie jak bardzo ranił mnie swoim zachowaniem. Tak często łudziłam się, że może kiedyś dorośnie i zacznie mnie traktować równo, ale o takim obrocie spraw nawet nie śniłam...
-Przepraszam cię za wszystko... ja po prostu starałem sie za wszelką cenę skrywać uczucia do Ciebie - przytulił mnie delikatnie
-Moim kosztem... - mruknęłam - ...właśnie widzę jak ci zależy... -odepchnęłam go mocno i pokierowałam się w stronę domu. Muszę to wszystko na spokojnie przemyśleć. Zastanowić sie co w tej sytuacji zrobić. Jaka droga będzie dla mnie najlepsza..
*Oczami Daniela*
Wiem.. spieprzyłem wszystko. Ale to nie miało tak wyglądać. I po co mi to wszystko było ? Teraz pewnie ma mnie za jakiegoś frajera. Nie potrzebnie próbowałem szczerości. A co jeśli przez to wszystko ją stracę... ? Tego na pewno bym nie zniósł. W końcu jest przy mnie i Lil od zawsze. No właśnie... Lili ! Pobiegłem szybko do swojego pokoju i zobaczyłem już przytomną dziewczynę.
-Tłumacz sie bracie... - rzuciła we mnie poduszką.
-Słuchaj.... to wszystko to nie tak.. -usiadłem obok niej.
-No więc jak ? - nadal przypatrywała mi się z powagą- Słucham... co masz na swoją obronę.. ?
-Kocham Ją... -rzuciłem bez chwili zawahania. Moja siostrzyczkę trochę to zbiło z tropu
-Ale jak ? Przecież nienawidzicie się.. - odparła lekko zagubiona.
-Może tak to wygląda, ale kocham Patrycję...i potrzebuję jej..
-potrzebujesz do czego ? - spiorunowała mnie wzrokiem
-Potrzebuję jej jak wody, potrzebuję jej jak słońca, potrzebuję jej jak lekarstwa, jak cudownego leku, potrzebuję jej ciepełka i jej uśmiechu - zacząłem wymieniać tak po kolei, aż siostra kazała mi się zamkną.
-To jest słodkie Daniel, ale nie mów tego mi tylko Pati !- warknęła na mnie.
-Ale kiedy ona nie chce mnie słuchać !
-Bo dziewczyny się zdobywa, a nie czeka na cud, kiedy to one ci sie na szyję rzucą. - co do tego to miała rację. Siedząc na tyłku na pewno nie zdobędę mojej miłości
-Ale daj jej czas na przemyślenie.. - dodała po chwili
-Gubię się przez Ciebie ! -wstałem z łóżka.
-Oj boszee... - zaśmiała się Lili i wyszła z mojego pokoju
-A ty dokąd.. ? - podreptałem za nią
-Nie wiem... muszę coś przemyśleć...
-Przemyśleć, co ? - spojrzałem na nią.
-To, że na świecie nie ma porządnych chłopców..
-Czyli randka nie wypaliła.. ? -zapytałem.
-Dowiedziałam się czegoś ciekawego na temat Thomasa... -powiedziała przez zęby i założyła tenisówki
-Ok... później mi powiesz...-stwierdziłem- aha ! i jeszcze coś ! - nagle coś sobie przypomniałem i pobiegłem do kuchni.
-O co chodzi ? - dziewczyna podeszła do mnie.
-Przyszedł jakiś list... adresowany właśnie do Ciebie.. -wręczyłem jej kopertę.
Taki, krótki rozdział, ale nie miałam za bardzo czasu wymyślić więcej więc jest tyle ;)
...mam nadzieję, że wam się podoba ;)
komentujcie ;3