Siema ludzie !
Tak !... To znowu ja ! Wiem...wiem... zatruwam wam życie tym moim "opowiadaniem" , ale nudziło mi się... musiałam go napisać, bo potem cały pomysł szlak by trafił :/
Zapraszam na 3 rozdział ;)
Dziś poniedziałek... Tradycyjnie wstałam o 7:30 przebrałam się i zaczęłam gonić autobus.. . Tym razem nie poszczęściło mi się....Daniel musiał mnie zawieść do szkoły...
- Jeszcze raz sorry.. - skrzywiłam się wysiadając z auta
- Nie przesadzaj... ile razy ja się spóźniłem do szkoły...
- Tak... zazwyczaj o dwie lekcje - zaśmiałam się- ...i przerabiałeś Pana Tadeusza z kumplem w jego mieszkaniu...
- Lepiej nie drażnij swojego dostawcy..
- Dobrze....dobrze...- zaczęliśmy się oboje śmiać... - miłej nauki...- pomachałam Danielowi, a On popukał się w czoło- No co ? - oburzyłam się... Ja mu życzę miłej nauki, a ten mi każe się popukać po czole.. ugh....gdyby nie to, że mnie wozi do szkoły to bym mu wygarnęła..
- Lila.. - zobaczyłam Thomasa przed szkołą... wczoraj naprawdę świetnie się bawiłam...patrząc na niego od razu pojawił się uśmiech na mojej mordce...-Cześć...- podszedł do mnie brunet- Podaj...pomogę Ci z tym... - uśmiechnął się przyjaźnie i zabrał ode mnie torbę
- Już nie przesadzaj...mam tam z 2 książki... - odebrałam swoją własność..
- Chciałem tylko pomóc... - spuścił głowę.
- Ok...-zaśmiałam się- ...tylko nie płacz - podałam mu torbę, a ten się wyszczerzył- Co za człowiek...- zaczęłam się śmiać i po chwili podbiegła do nas Patrycja
- Religia za chwile... - zaczęła nas ciągnąć do budynku
- Pati... - zajęczał Thomas
- Tak....tak...bez gadania mi tutaj.... Pan Marek nie będzie czekać ... - wepchnęła naszą dwójkę do klasy
- Spóźnieni... ! -wrzasnął katecheta
- Alee... lekcja się jeszcze nie zaczęła...- tłumaczył Thomas
- Siadać - wrzasnął tak głośno, że cała nasza trójka podskoczyła równocześnie
- Kangurki usiądą na przodzie... - wskazał na wolne ławki..
- Nieee... - jęknęłam
- Jakiś problem Liliano... ? - ugh... nienawidzę jak tak do mnie mówią..
- Może Pan mówić normalnie.. ? - spojrzałam na niego błagalnie
- Sugerujesz, że twoje imię nie jest normalne.. ?
- Nie powiedziałam tego...
- Zasugerowałaś- zaśmiał się nauczyciel
- Ugh... - położyłam głowę na ławce
- TYP... - i zaczęło się....podniosłam lekko głowę widząc nauczyciela przy laptopie - Te kobiety umieją rozkazywać, w razie potrzeby wykazując dużo sprytu. Na zewnątrz są to istoty pełne majestatu, wysoko noszące głowę. Umieją cudownie przystosowywać się do sytuacji nawet najbardziej szokujących, "zaliczając" jak to się mówi najsilniejsze ciosy i nie tracąc spokoju
- Uuuu...zaliczając - odezwał się Piotrek..
- Piotr jakieś braki ? - zerknął na niego Pan Marek
- Tak proszę pana... -zaśmiał się blondyn..
- W takim razie proszę się zgłosić po lekcjach...spróbuję zaspokoić twoje potrzeby...
- Eeee.. nie ? - wystraszył się chłopak, a cała klasa zadrżała ze śmiechu
- Piotrze.. nie kochasz mnie..? - zasmucił się katecheta..
- Nieee.. .? - zaśmiał się chłopak
- Eh...Piotrze... Ja Cię kocham taką piękną miłością chrześcijańską, a Ty... wstydziłbyś się.. - machnął na niego ręką- Człowiek bez uczuć.. - zasmucił się sztucznie, a po chwili zaczął śmiać... - Na czym skończyliśmy?
- Liliana... - zaśmiał się Thomas
- Ugh.. nabijasz sobie minusowe punkty- posłałam mu złowrogie spojrzenie
- Lilianny...
- Przez jedno "n" ! - poprawiłam nauczyciela...dobrze wiem, że tego nie lubi
- Liliano proszę nie przerywać.. - uprzedził mnie nauczyciel, a Ja opadłam na ławkę już załamana
- A więc Liliany to osoby zazwyczaj spokojne...
- Zgadza się... - podniosłam głowę
- W którym miejscu ? - zaśmiała się Patrycja
- Spokój... - spojrzałyśmy na zaczytanego nauczyciela- są to spokojne osoby... - ujrzałam na jego minie szatański uśmieszek- jednak...jeżeli chodzi o zemstę są one nieobliczalne...
- Mrr... ostro.. - odezwał się Tomek
- Kolega również jakieś braki .. ? - zapytał Pan Marek - Ja rozumiem, że wasza koleżanka jest piękna i...
- Błagaaam...niech pan skończy... - jęknęłam i wszyscy się zaśmiali
- Chyba zawstydziłem wam koleżankę... - zaczął się śmiać...to i tak lepsze od ostatniej lekcji jak bawił się w swatkę..
- No dobrze...dzisiejszy temat... - podszedł do tablicy...
- nareszcie... święty spokój- wyszeptałam pod nosem i zerknęłam na tablice
- Dzisiejszy temat dotyczy miłości... - dokończył katecheta..
- Nieee... -jęknęliśmy całą klasą...
- Ahh... ile w tej klasie miłooości.. - zaczął wzdychać P. Marek
- No wie pan... nasza klasa cała ocieka miłością- uśmiechnął się Piotrek
- A nie sexem ? - poprawił go Tomek
- Jako klasa jesteście strasznie niewyżyci -jęknął nauczyciel
- Nasza klasa jest najlepsza- zaśmiał się Thomas
- Najseksowniejsza - odezwała się Patrycja
- A Ja nie komentuję...- uśmiechnęłam się do nauczyciela
- Bardzo dobrze Lilka...piąteczka ... - odezwał się Pan Marek
- Za co ?! - oburzyli się wszyscy
- ...bo nie komentuje i siedzi cicho... - złapał za dziennik
- To jo tyż chce piuntke- zaczął brechtać Przemek
- Bardzo podoba mi się twoja fascynacja staropolszczyzną.. - zamknął dziennik - No więc... każdy z was zapisał temat ?
- Taaak... - jęknęliśmy
- Ahh... ten entuzjazm... szkoda, że nie reagujecie na mnie jak na wyprzedaż w biedronce- zaśmiali się wszyscy- Każdy z was ma dokończyć zdanie... "Jeżeli kogoś kocham to... "
- Prześpię się z nim ! -wydarł się Piotrek
- Piotrze kocham cię !- spojrzał na niego nauczyciel....reakcja klasy ? ... oczywiście nikt nie mógł opanować głupawki
- Ale Ja pana nie kocham..
- Eh... Piotrze...Ja Cię kocham taką piękną miłością chrześcijańską, a Ty... - machnął na niego ręką- ... podły człowieku... - udał smutek.
- Eeee... - blondyna, aż zatkało natomiast klasa nadal rżała ze śmiechu
- Tomek... ! - odezwał się nauczyciel
- Słucham ? - podniósł głowę brunet
- Gdybym był w potrzebie i potrzebował nerki... oddałbyś mi ją ?
- Nooo... gdyby pan na serio potrzebował...no...to tak.. ?
- Słyszeliście ludzie ! Żeby potem nie było... ! - zaśmiał się Pan Marek
- Ewa ! Co napisałaś ? - podszedł do drobnej szatynki
- "Jeśli kogoś kocham... oddam mu całe swoje życie.. - dokończyła nasza koleżanka
- Pięknie... pięknie...- wzruszył się nauczyciel
- Jak zeszłoroczna wyprzedaż w TESCO - udałam wzruszenie..
- Panna Liliana chcę kontynuację ze znaczenia imion... ?
- Nie ! - wydarłam się, a klasa w śmiech.
- Wiesz...Liliano...
- Nie....nie Liliano... - jęknęłam
- To takie inteligentne imię... w ogóle uważam Cię za inteligentną kobietę..
- Dziękuję ? - zerknęłam na niego zdziwiona
- Patrycjo !
- Jezus ! - dziewczyna podskoczyła, aż na krzesełku
- Nie...Tylko Pan Marek.. - zaśmiał się nauczyciel- Jaka jest twoja odpowiedź
- Nie wiem...
- Świetne ! - poderwał się katecheta i pobiegł to zapisać na tablicy
- Okeeej.. ? - wszyscy zaczęliśmy się śmiać
- Świetne...świetne... - mamrotał pod nosem
- Też chcę takiego dilera.. - szturchnął mnie roześmiany Thomas...najwyraźniej mu się tutaj spodobało...nie dziwię się...kocham takie lekcje..
- No dobrze...- otrzepał się nauczyciel z kredy.. ktoś jeszcze chce się pochwalić... ? - przeszedł po klasie... A tam ? Jak na pogrzebie...
- Kamil !
- yhmmhymnmg... co ?
- Kolejna świetna odpowiedź ! Macie racje... uczuć nie da się tak po prostu wyrazić ! Nie którzy kochają się w sobie do bólu... tego nie da się tak po prostu opisać ! Idzie sobie taka para ulicą i
"yhmmhymnmg"
- Brzmi jakby dostał orgazmu - szepnęła do mnie Pati i obie zaczęłyśmy się głośno śmiać...
- Dziewczyny zmażecie dokładnie tablicę przed wyjściem... - spojrzał na nas Pan Marek
- Oczywiście... - odparłyśmy z uśmiechami na twarzy, a nauczyciel zabrał do rąk mój zeszyt i zaczął się mu dokładnie przyglądać...
- Nie ! - zabrałam szybko swoją własność... Wiem...nie wyszłooooo...o-o-oo-oooooooou ale... może wam się akurat spodobało... może mniej więcej się połapaliście haha xd
Kocham was :*
Nie ma to jak czytanie tego rozdziału w czasie matmy xD I słuchanie jak babka krzyczy "jak ja mam prowadzić lekcje?!"
OdpowiedzUsuńNa tym rozdziale padłam xD jest mega... jakbym go nie przeżyła to bym nie uwierzyła ze takie coś może sie stać xD Panie Marku kocham Pana całym serce, całą dusza moją!!!! ♥♥♥
Czekam niecierpliwie na więcej tych boskich rozdziałów :***
ooooo x3333 Jaki fajny rozdział :D Nie wiem czy wy serio tak macie na lekcjach, ale ja się poryczałam ze śmiechu xD Hahhaha xD Nie no cudo *OOOO*
OdpowiedzUsuńWitam bardzo serdecznie :)
OdpowiedzUsuńJestem nowa w świecie niesamowitej zabawy z pisaniem. Chciałabym Cię serdecznie zaprosić na mojego bloga, który - ku wszystkim Rusherką - w swojej fabule chłopców z BTR'u stawia na pierwszym miejscu :) Liczę na słowa opini, gdyż to niezwykle motywuje do dalszej pracy i mam nadzieję, że spodoba się Tobie moja praca <3
Paula Fallow.
jak to nie wyszło?! to jest supeeer :D hahaha xd ej też chce mie.ć takiego katechete xd kurde bierzcie moją babke i dajcie mi pana MArkaa!!! on być zajebisty :D xD hahahaha xD Patrycjoooo Lilianooo sylwioo ./.. wrrr -.- nie lubie jak moje imie kończy się nha ooo ... xD hahahaha xd czekam na nexxtaA!! ;*
OdpowiedzUsuń